ednym z poważniejszych problemów istniejących w ekosystemie programmatic jest podszywanie się pod znane domeny (domain spoofing – w ten sposób działał Methbot) oraz nieuczciwa odsprzedaż czyjejś powierzchni (arbitraż). Sprowadza się to do tego, że reklamodawca nie ma wiedzy, gdzie faktycznie jego reklama jest emitowana a wydawca nie ma kontroli kto i na jakich warunkach odsprzedaje...
Reklamodawcy korzystają z programmatic ponieważ pozwala efektywniej targetować oraz uzyskiwać wyższą efektywność (za: raport IAB Programmatic). Perspektywa wydawcy natomiast jest inna – najważniejsze jest uzyskanie jak najwyższego przychodu z zasobu, którym dysponują, czyli powierzchni reklamowej.
W Stanach udział programmatic niedługo przekroczy 70%. W Polsce nadal oscyluje w okolicach kilku, może 10%. Bariery ograniczające tempo rozwoju są zarówno po stronie wydawców jak i reklamodawców. Jedną z istotnych kwestii wydaje się dostępność powierzchni premium. Wydawcy obawiają się presji na obniżenie cen, reklamodawcy – negatywnego efektu emisji na słabej jakościowo powierzchni.
Tematyka PMP to obecnie jeden z ważniejszych elementów programmatic. Umożliwia reklamodawcom dostęp do powierzchni premium a wydawcom lepszą monetyzację (więcej o aspektach technicznych tutaj). Tyle retoryki, bo o ile z perspektywy agencji czy reklamodawcy dostęp do lepszej powierzchni może być istotną wartością w pewnych sytuacjach, o tyle realna wartość dla drugiej strony nie jest oczywista.
System RTB wydaje się na pierwszy rzut oka dosyć prosty. Pojawia się miejsce na wyemitowanie reklamy, kto daje najwięcej – kupuje. W prostym modelu aukcyjnym pierwszej ceny (ten kto wygrał aukcję płaci tyle, ile zadeklarował) kupujący świadomie zaniżaliby cenę, żeby płacić jak najmniej, dlatego aukcje w RTB realizowane sa w modelu drugiej aukcji (Vickreya’a).
Realizacja kampanii display w internecie wiąże się z dodatkowymi kosztami transakcyjnymi, na przykład opłatą za adserver. Przy dużej skali i stosunkowo elastycznym modelu rozliczeń (niewielki koszt CPM) można ten dodatkowy koszt uznać za nieznaczny i pomijać w liczeniu efektywności. Mając koszt zakupu mediów i ilość oraz wartość konwersji można wyliczyć ROI.
RTB i programmatic funkcjonują jako synonimy. Ale modeli automatyzacji zakupu reklam jest więcej niż tylko otwarta aukcja. Co więcej – programmatic nie musi w ogóle oznaczać aukcji. Jakie modele są dostępne i co oznacza dla wydawcy i reklamodawcy: 1. Open Market RTB – otwarta aukcja, dostępna na tych samych zasadach dla wszystkich kupujących. ?Otwarta?
Automatyzacja sprzedaży powierzchni, poza korzyściami, rodzi też obawy po stronie zarówno wydawców jak i reklamodawców. Dla przypomnienia z poprzednich postów – najpoważniejszym problemem, jaki postrzegają wydawcy jest “komodyzacja” powierzchni i utrata statusu premium.
Programmatic ułatwia i przyspiesza kupowanie powierzchni reklamowej oraz daje większą kontrolę nad tym co, gdzie i kiedy jest kupowane. Ale jak zawsze jest ?ale?. W tym przypadku ogólny model handlowania powierzchnią powoduje, że nie jest łatwo zachować podział nad powierzchnią “premium” i “nie-premium” (na co zresztą zwracają uwagę agencje).
Kupowanie reklamy w modelu direct czy w programmatic zasadniczo daje podobny efekt końcowy – reklama pokazuje się na stronie www a użytkownik może w nią kliknąć. Z tej perspektywy różnica pomiędzy tymi modelami (czyli po co właściwie zmieniać, skoro jest OK) może nie być jasna i oczywista. Przyjrzyjmy się więc dokładniej czym ?
Ten wpis nawiązuje do postów o kryteriach wyboru technologii SSP, a konkretniej jest rozwinięciem podpunktu “możliwość sprzedaży poprzez PMP”. Wkrótce pojawią się pozostałe artykuły. Decydując się na wybór rozwiązania SSP, warto oprócz wspomnianych wczesnej kryteriów zrobić badanie rynku, czyli odpowiedzieć sobie na pytanie czego tak naprawdę oczekują klienci którzy będą kupować od nas powierzchnię w programmaticu.